MANIFEST PSIEGO EKSPERTA W OBRONIE PSÓW I LUDZI
Wyznajemy zasadę „Zero tolerancji na przemoc”. To podejście otwiera nowe perspektywy dla budowania relacji opiekuna z psem. Świadomie rezygnujemy z presji psychicznej i fizycznej, które niestety bardzo często są praktykowane wśród trenerów i behawiorystów.
Ten Manifest poglądów i refleksji, jest napisany z miłości do psów i z wdzięczności do ludzi, którzy proszą o pomoc w chwilach, w których potrzebują pomocy- Ci są już dla nas bohaterami. Zapraszają kogoś obcego do siebie do domu, opowiadają o trudnych przejściach, starają się, angażują w nowy sposób szkolenia psa i zupełnie inne podejście do niego. Chcą się uczyć, po to, by ich pies i oni byli szczęśliwi. Podziwiamy odwagę jaką trzeba mieć, by przyznać się do błędu, rozmawiać otwarcie o swoich oczekiwaniach i możliwościach.
Sonia Maciuszek: Nigdy nie byłam zwolenniczką przekazu negatywnego, propagowania historii o nadużyciach stosowanych w stosunku do zwierząt, głoszenia haseł, że zwierzęta są cudowne, a ludzie okrutni. Mam nadzieję, że ten Manifest nie stanie się kolejnym tekstem, w którym wytyka się błędy innym, poucza, po to by samemu lepiej się poczuć. Żyjemy razem z psami, obok siebie, uczymy się siebie, psy nieustannie nas obserwują, podejmują próby komunikacji z nami- zróbmy to samo w stosunku do nich. Brzmi to trywialnie, ale zaprzyjaźnijmy się z psami- traktujmy ich jak przyjaciół.
Aby być dobrym behawiorystą zwierzęcym i pracować według standardów obowiązujących w krajach skandynawskich czy w zachodniej Europie—trzeba wykonywać swoją pracę z zaangażowaniem i odwagą. Zaangażowanie, jest jak najbardziej zrozumiałe, zaangażowanie to absolutne minimum by być w czymś dobrym.
Ale dlaczego odwaga? Otóż trzeba mieć odwagę, by powiedzieć wprost opiekunom psa, że nie mają prawa stosować przemocy wobec niego. Ani fizycznej, ani psychicznej. Trzeba mieć odwagę by powiedzieć, że pies ma emocje, cierpi, lubi, doznaje przyjemności- przeżywa wszystko to co go otacza. Trzeba mieć odwagę by mówić, że pies najczęściej zachowuje się adekwatnie do sytuacji, w której się znalazł i że to my w znakomitej większości, jesteśmy odpowiedzialni za niepożądane przez nas zachowanie psa. Trzeba mieć odwagę by powiedzieć, że nie jesteśmy właścicielami psa, że jego ciało nie należy do nas. My się psem opiekujemy i robimy to z własnego wyboru. I wreszcie trzeba mieć odwagę, żeby powiedzieć, że większość treserów, szkoleniowców, trenerów zajmujących się psami- jest niedouczonych i mają tendencję do stosowania i usprawiedliwiania przemocy. Zdarza się, że osoby pracujące ze zwierzętami, jak i opiekunowie psów są zorientowani na całkowite kontrolowanie zwierząt, układanie, łamanie charakteru, dominowanie i bezwzględne dążenie do przejęcia całkowitej kontroli nad zachowaniami psa.
Najczęściej jednak opiekunowie, trenerzy szkoleniowcy stosują przemoc w szkoleniu ponieważ nie wiedzą, jakimi innymi metodami pracy mogliby się posłużyć, chcą szybkich efektów lub ulegają magii programów takich jak „Zaklinacz psów”. Dominacja, korygowanie, szarpanie, przewracanie na grzbiet, zaciskanie pyska, kopanie, stawanie za łapy, szukanie bolesnych punktów na ciele, by na nie naciskać, używanie kolczatki, łańcuszka zaciskowego, dławika, obroży elektrycznej- to standardowe techniki i narzędzia tortur, jakie stosowane są w Polsce, w celu szkolenia/ złamania/ zdominowania psa. Ciężko uwierzyć w to, że traktując psy w tak okrutny sposób, jednocześnie je lubimy, a nawet kochamy. Stosowanie przemocy na psach, jest społecznie akceptowane , instrukcje dotyczące takiego postępowania można znaleźć właśnie w programach typy „Zaklinacz psów” i wielu znanych książkach i artykułach. Dlatego współwystępowanie przemocy i miłości do zwierzęcia, jest jak najbardziej możliwe i bardzo często dominacji psa, nie towarzyszą złe intencje.
Pies jest częścią środowiska, w którym żyje. Otoczenie, w którym żyjemy oddziałuje na nas, dlaczego więc ta zasada ma nie dotyczyć innych osobników? Jeśli masz stres w pracy, szef Cię nie szanuje, nie docenia, krzyczy na Ciebie, poddaje pod wątpliwość Twoją wartość- będziesz raczej przygnębiony i podenerwowany z tego powodu i Twój stan emocjonalny, będzie też odbijał się na osobach, z Twojego najbliższego otoczenia. Największy wpływ na nas mają osoby dla nas ważne i te które żyją w bliskiej odległości. Największy wpływ na psa, mają jego opiekunowie- to oni bezpośrednio kształtują dużą część jego reakcji jak i najbliższe otoczenie, np. inne psy, hałas, trasa spacerowa, korytarz, winda, ruchliwe ulice, pobliskie łąki, itd. Systemowe podejście do terapii zwierząt, które praktykujemy, zakłada, by rodzinę ludzką psa, czyli ludzi opiekujących się psem, jak i najbliższe otoczenie- traktować jak mały ekosystem, w którym pies odgrywa określoną rolę.
Mądry Opiekunie:
- NIE JESTEŚ WŁAŚCICIELEM PSA. JESTEŚ JEGO OPIEKUNEM. Zdecydowałeś się na opiekę nad psem dobrowolnie. Bądź mądrym opiekunem. Pies może odmówić chęci współpracy. Twoja modrość polega na tym, by przepracować z nim trudności, pokazać mu, że jest z Tobą bezpieczny i że nic mu przy Tobie nie grozi.
- PIES JEST WŁAŚCICIELEM SWOJEGO CIAŁA. Pies ma prawo nie chcieć być dotykanym, głaskanym, wtedy kiedy masz na to ochotę. Pies może również bać się dotyku. Psy nawzajem bardzo mało się dotykają, dlatego jako Mądra Opiekunka, naucz psa dotyku, pokaż mu, że jest przyjemny, zapewnij psa, że ręka jest zawsze źródłem przyjemności, że nie musi się obawiać, że go kiedykolwiek uderzy.
- Bądź ODPOWIEDZIALNYM OPIEKUNEM. Dbaj o zdrowie psa, dbaj o jego kondycje psycho-ruchową- to Twój obowiązek. Większość psów jest skazana na Twoją dobrą wolę w kwestiach diety, spaceru, tego z kim się mogą bawić, tego kiedy i gdzie mogą się załatwić, tego jak się mają komunikować, np. kiedy i w jakich okolicznościach mogą szczekać. Nie wykorzystuj tej władzy przeciwko psom. Pies będzie żył z Tobą nawet kilkanaście lat, nie zrób z niego niewolnika na tak długi czas. Dokształcaj się , dowiaduj jakie są psie potrzeby i jak zapewnić mu życie w zdrowiu i w radości.
- Bądź PRZYJACIELEM SWOJEGO PSA, A NIE JEGO POGROMCĄ.
- NIE RÓB PSU NICZEGO, CZEGO NIE CHCIAŁBYŚ ŻEBY ZROBIONO TOBIE.
- NIE KARĆ SWOJEGO PSA. PIES NAJCZĘŚCIEJ NIE WIE ZA CO JEST KARANY. A NAWET GDY ZROZUMIE, O JAKIE ZACHOWANIE CI CHODZI – UŚWIADOM SOBIE, ŻE NAJCZĘŚCIEJ KARZESZ GO ZA TO, ŻE JEST PSEM-INNYM GATUNKIEM. Co takiego zrobił pies by go okrzyczeć, uderzyć, kopnąć? Ukradł jedzenie ze stołu, pogryzł buta, bo czuł się samotny, a but pachniał tobą, załatwił się w domu, bo nie wiedział gdzie indziej ma to zrobić, obszczekał sąsiada, wszedł na kanapę, wskoczył na Ciebie, bo ucieszył się na Twój widok, warknął, żebyś nie zbliżał się do jedzenie z miską. To wszystko i wiele innych zachowań to zachowania typowo psie. Owszem, możemy starać się je zmodyfikować, wytłumaczyć psu, że inne zasady panują w mieszaniu- ale nie trzeba stosować przemocy, by to robić. Nie wolno stosować przemocy.
- BYCIE MĄDRYM I ODPOWIEDZIALNYM OPIEKUNEM PSA TO FILOZOFIA NIE DLA KAŻDEGO, bo zakłada pracę nad sobą i wgląd w siebie.
Zarządzamy potrzebami fizjologicznymi psa, jego kontaktami z innymi psami ludźmi, tym kiedy śpią, kiedy się bawią, z kim, czym i jak się bawią. To my często decydujemy o tym, że te pieskie zachowania są dobre, a tamte nie- i co najgorsze, nie tłumacząc niczego psom, zaczynamy je karać za to, że robią coś, co wynika z tego, że są psami, z tego, że są innym gatunkiem. Dlaczego wiec psy nadal nam towarzyszą? Bijemy je, krzyczymy na nie, uniemożliwiamy realizację ich potrzeb.
Czy psy są z nami z wyboru? Nie zawsze. Czasami nie mają nam jak uciec, są przecież ciągle na smyczy. A czasami ich dusza rzeczywiście została złamana i cierpią na wyuczoną bezradność, nie chcą podejmować żadnych działań, nie chcą o niczym decydować, gdyż boją się bolesnej korekty za popełniony błąd. Ale większość psów jest z nami, ponieważ jest to dla nich najbardziej oczywista rzecz pod słońcem. Towarzyszenie nam jest dla nich naturalne. Przyjmijmy to wspaniałe towarzystwo z szacunkiem, przyglądając się naszym psom badawczo i z zaciekawieniem i pracując nad samymi sobą, jeśli mamy tendencje do stosowania przemocy czy presji na tych cudownych zwierzętach.