Bardzo popularne i chwytliwe jest hasło “nie kupuj adoptuj”. Tymczasem jest mocno nie współczesne, nieadekwatne do realiów. […]
Bardzo popularne i chwytliwe jest hasło “nie kupuj adoptuj”. Tymczasem jest mocno nie współczesne, nieadekwatne do realiów. Większość psów w krajach bardziej rozwiniętych, to psy zakupione. W krajach typu Szwecja, Szwajcaria, praktycznie nie ma psów nierasowych, owszem są fundacje ratujące psy, ale najczęściej działają w obrębie konkretnych ras, a cierpienie psów nie jest związane z przebywaniem w schronisku dla bezdomnych zwierząt, a z makabrycznymi warunkami w jakich są przetrzymywane przez hodowców. Niestety u nas dzieje się to już również na bardzo dużą skalę.
Szkolimy miesięcznie kilkanaście- kilkadziesiąt szczeniaków na Psich Przedszkolach i zawsze pytamy o pochodzenie psów. Najczęściej słyszymy o strasznych warunkach przetrzymywania matki, szczeniąt lub o tym, że pies został przywieziony przez hodowcę pod wskazany adres, ale szczeniak śmierdział i był w złej kondycji fizycznej, a później trzeba było wydać na niego majątek u weterynarza.. Opiekunowie nie rozróżniają pseudohodowli i psów ze Związku Kynologicznego w Polsce (ZKwP), ponieważ otrzymują rodowody, które każdy może sobie wystawić. Różnica jest taka, że Związek odbiera mioty, sprawdza warunki w jakich zwierzęta są przechowywana, sprawdza kondycję matki. Oczywiście sprawdza również zgodność cech fizycznych ze wzorcem rasy.Cierpienie psów, suczek hodowlanych żyjących w klatkach, później lękowych i schorowanych szczeniaków, odbywa się w stodołach, piwnicach.Dlatego hasło powinno brzmieć :KUPUJ I ADOPTUJ ODPOWIEDZIALNIE.