Podczas spaceru na Błoniach Krakowskich, usłyszałam od właścicielki buldożki francuskiej, historię o tym, jak jej pies zjadł, […]
Podczas spaceru na Błoniach Krakowskich, usłyszałam od właścicielki buldożki francuskiej, historię o tym, jak jej pies zjadł, sporą porcję żrącego płynu do czyszczenia kominków. Byłam bardzo zaskoczona, kiedy podczas tego samego spaceru, podzielono się ze mną kolejną opowieścią z serii „Mój pies zjadł…”
Wspomnianemu pieskowi od płynu do kominka nic się nie stało, szybka interwencja weterynarza okazała się w pełni skuteczna. Kolejna historia dotyczyła czekoladowego labradora, który pożarł w całości kostkę mydła, a właściciele w tym samym czasie, niczego nieświadomi, oglądali film. Państwo żywiołowo opowiedzieli o tym, jak powiązali ze sobą fakty, gdy zauważyli pianę z pyska i brak lawendowego mydełka. Psu nic się nie stało, znajomy weterynarz poradził podanie oleju i baczną obserwację psa. Co się dzieje z psami i jak dalece „dopadła” je nasza cywilizacja, że zajadają się taką chemią? Już nie zadowalają się śmieciami, pokarmem dla gołębi, resztkami wyrzucanymi dla bezdomnych kotów.
Z fizjologicznego punktu widzenia odpowiedź jest dość prosta – psy mają słabo rozwinięte kubki smakowe (człowiek ma około sześć razy więcej kubków niż pies). Psy rozpoznają cztery podstawowe smaki: słodki, gorzki, kwaśny, słony, a dodatkowo, w odróżnieniu od człowieka, posiadają receptory tzw. mięsne, które są wrażliwe na smaki mięsa i zwierzęcych tłuszczów. Dzięki receptorom wrażliwym na wodę, psy łatwiej wyczuwają smak pokarmu, gdy substancje smakowe są rozpuszczone w wodzie dlatego grymaszą przy suchej karmie, a chętnej jedzą “mokrą”.
Psy bywają otwarte na kulinarne eksperymenty, ze względu na swoją ciekawość i chęć bliższego poznania substancji. Poszukiwanie przez psa szczególnych wrażeń smakowych, skłania go często do zbierania odpadków i odwiedzania śmietników. Czasami pies podjada na spacerze z głodu (mimo tego, że psina „dobrze sobie wygląda”), ponieważ jego pokarm, nie jest odpowiednio zbilansowany i nie zaspokaja potrzeb na białko zwierzęce, zboża, warzywa i owoce. Warto urozmaicić smakowo dietę psa i upewnić się, że nie brakuje mu witamin i mikroelementów. Gryzienie i jedzenie przedmiotów w domu, podczas nieobecności właścicieli, jest często naturalnym sposobem psa, na rozładowanie napięcia, także tego, które wywołuje nuda, brak bodźców. Rozdrabnianie i przy okazji zjadanie wszystkiego, co wpadnie pupilom do pyska, zajmuje również psy, które czują się niepewnie, albo odczuwają lęk podczas nieobecności właścicieli. Czworonogi, które nie otrzymują odpowiedniej ilości energicznych spacerów – nadmiar swojej energii, mogą rozładowywać zjadając dziwne przedmioty i eksplorując pyskiem kolejne zakątki domostwa. Pamiętajmy, że psy mogą się poważnie zatruć zjadając szkodliwe substancje.
Niektóre z nich powodują nieprzyjemne, bolesne lecz przejściowe skutki. Inne mogą doprowadzić do poważnego zatrucia, uszkodzenia układu pokarmowego, a nawet do śmierci zwierzęcia!
Co zrobić kiedy kiedy zaobserwujemy nietypowe zachowanie swojego psa?
- Trzeba to po prostu i niezwłocznie skonsultować z weterynarzem
- Aby nie prowokować takich sytuacji sprawdzajmy czy drzwi do łazienki są zamknięte, a wszystkie „smakołyki” znajdują się na poziomie nieosiągalnym dla czworonoga
- Zadbajmy o ciekawą smakowo i zbilansowaną dietę, zapewnijmy psu adekwatną do potrzeb, aktywność fizyczną.
Artykuł ukazał się w ekskluzywnym czasopiśmie dla kobiet EksMagazyn
http://www.eksmagazyn.pl/zdrowie-i-uroda/zwierzeta/moj-pies-zjadl-mydlo/