TEORIA DOMINACJI I KARANIE PSA

 

Teoria dominacji, która choć przyniosła więcej szkód niż pożytku, a także pomimo iż została obalona, wciąż ma swoich zwolenników, którzy często niestety cieszą się dużym autorytetem. Zakłada ona, że pies myśli jak jego przodek i w ten sam sposób powinien być traktowany. Na podstawie błędnych obserwacji uznano, że pies zawsze będzie próbował nas zdominować. Sama teoria została oparta na obserwacji niespokrewnionych ze sobą wilków w niewoli, w sztucznym stadzie, bo utworzonym i dobranym  przez człowieka. Taki układ już na samym początku doprowadził do fałszywych wniosków, ponieważ teorię oparto na prowadzeniu obserwacji osobników wilków wcale nie wykazujących naturalnych dla tego gatunku zachowań.

W naturalnym środowisku wilki żyją w grupach złożonych z pary alfa i potomstwa, a każde z nich ma swoje prawa i obowiązki. Psy natomiast nie tworzą z nami międzygatunkowego stada i nie muszą wykonywać określonych obowiązków czy walczyć z nami, by otrzymać na przykład pożywienie lub zabawę, ponieważ to my dla psa jesteśmy źródłem zasobów. Psy mają więc zupełnie inny system wartości niż wilki, a w tym systemie my jesteśmy postrzegani jako przyjaciele, towarzysze do wspólnych zabaw, czy jako osobniki karmiące, wspierające i chroniące. Również z punktu widzenia historycznego nasze psy na przestrzeni  wieków nigdy z nami nie rywalizowały a były raczej współpracownikami; pilnując trzody czy pomagając w polowaniach.

 Już wiele lat temu większość szkoleniowców, naukowców i przede wszystkim samych miłośników psów uznało tak modną i nadużywaną w ostatnich dziesięcioleciach teorię dominacji za nieprawdziwą. Mimo, że założenia “szkolenia tradycyjnego policyjnego” zostały uznane za mit, to jednocześnie nie spowodowały one gwałtownej zmiany w postrzeganiu naszego czworonożnego przyjaciela. Wciąż nie brakuje osób korzystających i chwalących sobie te metody i opresyjne podejście do psa, którzy tym samym wyrządzają olbrzymią krzywdę swojemu psu i sobie samym. Niestety winę za ten stan rzeczy ponoszą także popularne programy, prowadzone przez osoby uważane(przez wielu) za ekspertów i autorytety, które propagują metodę i sukcesy (?) wynikające ze stosowania teorii dominacji. Nie możemy też zapomnieć, że wszystkie zasady oparte na teorii dominacji, mają doprowadzić do obniżenia statusu naszego czworonożnego przyjaciela.

Zasady te opierają się na odebraniu psu nagrody czy to przez ograniczenie dostępu do jedzenia i nagród lub nawet poprzez ograniczenie kontaktów i tym samym relacji z naszym psem. Musimy pamiętać, że psy, które żyją wspólnie z nami, zasługują na szacunek i zrozumienie, mają swoje własne potrzeby, które powinny być w miarę możliwości zaspokajane, bo choć nasz pupil należy do innego gatunku, to jednak nauczył się na przestrzeni wieków, żyć z nami. Powinniśmy docenić to tym bardziej, że nie zawsze zasługujemy na takiego przyjaciela, dlatego należy zrobić wszystko by nasze wspólne życie opierało się na przyjaźni i szacunku, a to zbuduje i wzmocni naszą relację i spowoduje chęć współpracy i nauki.

Artykuł -„Co z tą dominacją?”- Andrzej Kłosiński, wybrany fragment. 

„Nasz pies nie chce nas słuchać, bo kompletnie nas zdominował. Przychodzi na zawołanie, kiedy chce, podobnie wykonuje nasze polecenia, chyba, że mamy pod ręką coś smacznego. Zdarza mu się warczeć na nas, kiedy próbujemy zrzucić go z kanapy lub zapinamy mu obrożę”. Tego rodzaju skargi zdarza mi się często słyszeć z ust opiekunów moich czworonożnych pacjentów. Kiedy pytam jak do tej pory radzili sobie z trudnym zachowaniem pupila, zwykle otrzymuję opis działań zalecanych przez najbardziej popularne poradniki wychowania psa. „Nie pozwalamy psu dominować nie pozwalając mu przechodzić przez drzwi przed nami, karmimy go dopiero po naszym posiłku lub jemy coś przed psem, nie pozwalamy by wygrywał w zabawach, ignorujemy go kiedy domaga się naszej uwagi, zwłaszcza kiedy wracamy do domu”. Kiedy proszę o zademonstrowanie podstawowych umiejętności dobrze wychowanego psa, takich jak siad, zostań czy waruj, do tej pory spokojni i pełni ciepłych uczuć do swojego pupila opiekunowie zmieniają się w okamgnieniu w nadgorliwego kaprala Legii Cudzoziemskiej. Stają zwykle na baczność i nienaturalnie podniesionym głosem wydają psu komendy.Ten zaś, wyraźnie skonfundowany, stara się po psiemu załagodzić trudną i mało zrozumiałą dla niego sytuację. Najczęściej wykonuje czynności zastępcze lub prezentuje inne tak zwane sygnały uspokajające, co z kolei denerwuje opiekunów i nasila ich krzyki. Przejawy agresji pupila spotykają się natomiast z ostrą reprymendą lub fizycznym „dominowaniem” – chwyceniem za kark lub przewróceniem psa na plecy.(..)
Współczesne podejście i metody szkolenia psów opierają się na nie konfrontacyjnym związku z psem oraz na wykorzystywaniu jego naturalnych zdolności i pozytywnej motywacji. Obrazowo mówiąc można skłonić psa do przebywania w określonym kącie pokoju okładając go kijem, kiedy tylko przebywa w jakimkolwiek innym niż ów kąt miejscu, albo też można nagradzać go kiedy tylko skieruje się tam lub znajdzie. Podobnie chodzenia przy nodze uczyć można „korygując” (czytaj: karząc psa) szarpnięciem kolczatki czy łańcuszka zaciskowego za każdą próbę oddalenia się od nogi opiekuna lub też nagradzać go kiedy tylko znajdzie się w pobliżu naszej nogi lub zajmie odpowiednią pozycję. Pytanie za 100 punktów – jak czuje się pies koncentrujący się podczas nauki na unikaniu kary i jak wpływa to na zaufanie do jego przewodnika ? Jaki ma stosunek do uczenia się nowych umiejętności ? Szkolone metodami pozytywnymi psy nie obawiają się eksperymentować z nowymi zachowaniami prezentując chętnie całą  ich masę w nadziei otrzymania nagrody  i próbując niejako odgadnąć o co nam chodzi. Naszym zadaniem jest wyłapanie i nagrodzenie tych zachowań, o które nam chodzi, naprowadzenie psa nagrodą lub kształtowanie poszczególnych elementów zachowań, jak to ma miejsce w treningu z klikerem. Także eliminacja niepożądanych zachowań polegać może na wyuczeniu w ich miejsce nowych satysfakcjonujących ,które akceptujemy. Pracując w ten sposób z psem nie tylko wzmacniamy jego zaufanie do nas, ale też przede wszystkim potrafimy świetnie kontrolować psa i jego zachowanie, a o to przecież nam chodzi, kiedy mówimy o posłuszeństwie czy podporządkowaniu naszym poleceniom. (…)

Filozofia stosowania kar czy język dominacji zostały już jakiś czas temu wyeliminowane z repertuaru środków jakie stosujemy w wychowaniu dzieci. Jeśli moja pięcioletnia córeczka jest nieposłuszna, jakoś nie przychodzi mi na myśl by ją „zdominować”. Zamiast kary, która zawsze jest wyrazem bezradności, próbuję pokazać jej konsekwencję niewłaściwego zachowania, uspokoić emocje lub wzbudzić motywację do właściwego postępowania. Oczywiście my ludzie posługujemy się językiem werbalnym i potrafimy nieporównywalnie doskonalej wyobrażać sobie przyszłość, a co za tym idzie skutki naszych działań, jednak analogia do metod wychowawczych, jakie obecnie stosujemy wobec dzieci jest tu całkiem na miejscu. Pies jest zwierzęciem związanym z nami od tysiącleci mającym motywację społeczną do przystosowania się do nas i do naszych wymagań. Zrozumienie i zaspokojenie jego potrzeb oraz wykorzystanie motywacji jest kluczem do kształtowania właściwych relacji z psem i uczenia go potrzebnych nam umiejętności.”

Artykuł -„Już więcej nie krzycz na psa.”- National Geographic, Katarzyna Mazur

 “Naukowcy zbadali, jak nasi pupile emocjonalnie reagują . Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Porto w Portugalii sugerują , że tresura psów oparta na nagrodach i łagodnych karach, takich jak krzyk i lekkie szarpnięcie smyczy, wywołuje u zwierząt długotrwały stres i zmienia ich usposobienie na bardziej pesymistyczne. Aby dowiedzieć się, jak psy towarzyszące reagują na karcenie, zespół pod przewodnictwem Any Catariny Vieira zaangażował 42 psy ze szkół szkoleniowych opartych na nagradzaniu jedzeniem lub zabawą, a także 50 psów uczestniczących w programach treningowych opartych na karceniu zwierząt krzykiem i szarpnięciami smyczy, a oraz nauce siadu z użyciem siły fizycznej. Naukowcy nagrywali obie grupy psów psy podczas treningu, a przed i po ćwiczeniach badali ich ślinę na obecność hormonu stresu – kortyzolu. Psy uczestniczące w negatywnych programach wykazywały podczas treningu więcej zachowań związanych ze stresem, takich jak lizanie warg i ziewanie, a po treningu miały dużo wyższe poziomy kortyzolu w ślinie niż przed nim. Psy w grupie szkoleniowej opartej na nagradzaniu nie wykazały żadnych zmian w poziomie kortyzolu ani podczas szkolenia, ani w domu. Aby potwierdzić, czy stres, którego psy doświadczyły podczas treningu, utrzymywał się również długo po nim, badacze zmierzyli, w jaki sposób psy reagowały na nagrodę w postaci jedzenia. Najpierw wyszkolili je tak, aby kojarzyły jedną stronę pokoju z miską wypełnioną pyszną kiełbasą i omijały drugą stronę, gdzie czekała na nie pusta. Po upewnieniu się, że psy są odpowiednio wytrenowane, badacze stawiali pustą miskę mniej więcej pośrodku pokoju i obserwowali, jak szybko zwierzęta się do niej zbliżały. Obserwacje wykazały, że psy poddawane pozytywnym treningom podbiegały do miski w ekscytacji, a te nazywane przez badaczy pesymistycznymi zbliżały się do niej bardzo powoli. „Szkolenie oparte na karceniu może wydawać się skuteczne, ale niesie za sobą długotrwałe negatywne konsekwencje” – mówi Marc Bekoff, biolog ewolucyjny z Uniwersytetu Colorado w Boulder, który prześledził badania przeprowadzone w Portugalii – „Tak trenowane psy żyją w ciągłym stresie”. I chociaż publikacja nie odnosi się do tego, która metoda szkolenia jest bardziej skuteczna, Bekoff mówi, że i ona, i starsze badania psów policyjnych stanowią wystarczający dowód na to, że właściciele psów powinni unikać tresury opartej na negatywnych emocjach. Fakt, szkolenie oparte na nagradzaniu może trwać nieco dłużej, ale przynajmniej pies nie żyje w ciągłym lęku i może cieszyć się pełnią pieskiego życia. “

Wszystkie

Gdy pies się nudzi

Przeciętny pies śpi około 14 godzin w ciągu doby. Czyli pozostałe 10 godzin pies jest aktywny lub w stanie czuwania. Pies w […] Przeciętny pies ...
CZYTAJ DALEJ →
Behawiorystyka

Nie bagatelizuj psiej frustracji

Nie bagatelizuj psiej frustracji! Frustracja jest stanem emocjonalnym związanym z niezaspokojeniem istotnych potrzeb. Frustracja psa może nie brzmieć zbyt poważnie, ale nie należy jej lekceważyć.  ...
CZYTAJ DALEJ →
Aktywność z psem

FITNESS DLA PSÓW 

                                                  ...
CZYTAJ DALEJ →