0
0.00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

PsiEkspert

Oswajanie psa z dotykiem – Instrukcja

Pies żyje w ludzkim społeczeństwie, warto, więc nauczyć go obowiązujących zasad funkcjonowania w nim. Jeden z głównych tego aspektów, wiąże się z tym, że ludzie często chcą dotykać psa, głaskać, przytulać, całować, niekoniecznie wtedy, gdy on sobie tego życzy.

Oczywiście pies w jasny sposób komunikuje nam, gdy nie życzy sobie tego dotyku. Jego ciało mówi: stresuje mnie to, co robisz, proszę zachowaj dystans, nie podchodź do mnie, nie głaszcz mnie, nie nachylaj się nade mną, Twoje zachowanie wywołuje u mnie napięcie, itp.

Reakcje psa są odruchowe – nie podejmuje on ich świadomie. Gdy w ciele psa pojawia się napięcie, stara się on je zredukować poprzez pewne ruchy. I tak, na przykład, jeżeli pies jest średnio zestresowany tym, co mu robimy, będzie się oblizywał jeżeli jest bardziej zestresowany, będzie ziewał. Dzieje się tak dlatego, że usta psa działają jak zwieracze – ich rozluźnianie powoduje reakcję całego ciała w postaci rozluźnienia go. Fantastycznym sposobem na rozluźnienia napiętego ciała ( mówimy tu dosłownie o napięciu mięśniowym, który powoduje stres) jest otrzepanie się– w ten sposób pies pozbywa się natychmiast spięcia, chce strzepać z siebie stres, emocje strachu.

Oswajanie psa z dotykiem

Trzeba pamiętać, że psy w naturze dotykają się jedynie w bardzo specyficznych sytuacjach. Dotyk wzajemny towarzyszy np. zabawom, które określamy często potocznie jako „zapasy”, w których psy skaczą na siebie, turlają się czy przewracają się nawzajem. Pojawia się także w momentach, w których psy są całkowicie zrelaksowane, gdy ich potrzeby są zaspokojone, czują się bezpiecznie, są najedzone, jest im ciepło i nawzajem liżą się po okolicach ust, oczu, uszu. Pełni to też rolę wzajemnej higieny (same nie mogą sobie wyczyścić uszu, więc wylizują sobie je nawzajem). Przyjemny dotyk towarzyszy psom tylko w sytuacjach, w których psy są zrelaksowane. A więc pies, który jest odprężony i czuje się bezpiecznie, jest przygotowany na dotyk, a co za tym idzie, jest w stanie przyjąć z przyjemnością również dotyk ludzki.

Zwróćmy uwagę, czy kiedykolwiek zastanawiamy się nad tym, kiedy najczęściej dotykamy psa? W jakim stanie umysłu, czy pod wpływem jakich emocji jest pies, którego dotykamy? Może jest niespokojny, nadpobudliwy? Może musimy go wtedy odpychać od siebie?  – to też jest dotyk. A może dotykamy go wtedy, gdy jest przestraszony? Może pocieszamy go, gdy boi się zostać sam w domu?

Istnieją psy, które będąc zestresowane albo przelęknione, naturalnie uspakajają się poprzez dotyk. W większości przypadków jednak, taka reakcja psa na dotyk nie jest naturalna lecz musi zostać wcześniej wypracowana. Dotyk musi się kojarzyć psu z bezpieczeństwem i rozluźnieniem i aby tak się stało, trzeba pracować z psem poprzez masowanie i dotykanie go w odpowiedni sposób i w odpowiednich warunkach. Wówczas rzeczywiście pies dotykany przez osobę, która jest przez niego bezpiecznie kojarzona, może uspokoić się pod wpływem dotyku w sytuacji kiedy jest spięty, niespokojny, przelękniony, gdy odczuwa dyskomfort.

Dlaczego pies nie lubi mojego dotyku?

Natomiast pies, który nie ma wypracowanej takiej komunikacji dotykowej z człowiekiem, najczęściej w sytuacji kiedy jest np. nadpobudliwy, pod wpływem np. głaskania, będzie jeszcze bardziej się pobudzał, gdyż będzie chciał się wyswobodzić spod ręki, uścisku, przytrzymania. Pies potrzebuje zachować luźne ciało i przestrzeń w sytuacji stresu. Jest to zachowanie instynktowne – przestrzeń daje możliwość komunikowania się, wyboru drogi ucieczki.

Jak zatem nauczyć psa wyciszającego dotyku?

Oczywiście najlepiej zacząć już od pierwszych tygodni, gdy pies jest z nami. Jeżeli w okresie szczenięcym, w okresie socjalizacji, nie nauczymy psa uspokajającego dotykania, później może czekać nas jego resocjalizacja.

Dorosłe psy często mają już nieprzyjemne doświadczenia z dotykiem, np. z biciem, okazjonalnymi klepnięciami, odepchnięciami, itp. Wówczas ręka, noga czy stopa człowieka, są dla psa kontrowersyjne i nie jest on w stanie przewidzieć czy opiekunowie go uderzą czy pogłaszczą. Nawet jeżeli może wydedukować z kontekstu sytuacyjnego, który podpowiada mu, że dana sytuacja jest bezpieczna i że dana ręka teraz go będzie głaskała, to i tak nie będzie miał z tego dotyku takiej przyjemności, jaką miałby w sytuacji, gdyby ten człowiek nigdy nie uderzył go tą ręką i byłaby ona kojarzona jedynie źródłem przyjemności. I tak powinno być. Człowiek nie ma prawa do bicia psa, do krzyczenia na niego, czy popychania go. Wszelkie takie sytuacje, w których wydaje nam się, że pies wie, co ma zrobić albo wie, że źle zrobił, najczęściej są mylnie interpretowane przez człowieka i wynikają ze złej komunikacji międzygatunkowej.

Jak dotykać psa żeby się nie stresował?

Jak więc nauczyć szczeniaka, czy dorosłego psa, dotyku? Robimy to poprzez budowanie pozytywnych skojarzeń u psa z naszym dotykiem. Należy pamiętać, że aby zbudować pozytywne skojarzenia, musimy zaoferować psu coś w 100% pozytywnego, co dodamy do naszego dotykania. Nie zdołamy nauczyć psa lubić czegoś, jeżeli to nie będzie dla niego przyjemne.

Wychodzimy z założenia, że na ogół dotyk nie jest przyjemny dla psa – w najlepszym wypadku może być neutralny. Tzn. niekiedy dotyk może być przyjemny, ale nie na wszystkich częściach ciała, nie we wszystkich miejscach, nie we wszystkich sytuacjach i nie oferowaniu przez każdego. Dlatego zakładamy, że w najlepszym wypadku, dotyk jest neutralny, że pies go nie lubi i pod takie założenie sformułowane jest to ćwiczenie.

Etap I

Weźmy smakołyk – najlepiej mokry, pachnący mięsem lub serem – ponieważ psy są bardziej wrażliwe na wilgotne, aromatyczne jedzenie. Może to być jakaś galaretka, kawałek indyka, jajka sadzonego, masła, coś, co nam zostało z obiadu, ale nie jest przyprawione i wysoko przetworzone. Trzymajmy pewnie jedzenie w palcach i dajmy psu do wyjadania z ręki – przytrzymując jedzenie, robimy poniekąd zabawkę interaktywną z ręki ze smakołykiem i prowokujemy psa do wylizywania jedzenia, co będzie go uspakajało. Pamiętajmy, nie chodzi o to, żeby dać psu po prostu jedzenie z ręki, lecz o to, by je przytrzymywać tak, aby pies je wylizywał powoli. W ten sposób zaczną się budować pierwsze skojarzenia: jedzenie jest przyjemne – a ręka mnie karmi – ręka jest blisko – a ja doznaję przyjemności.

Etap II

Jeżeli pies komfortowo się czuje i spokojnie wylizuje jedzenie, możemy przejść do następnego etapu. Natomiast jeżeli widać, że robi to szybko i jest zestresowany, jego ciało jest spięte – musimy dłużej poćwiczyć na pierwszym etapie.

W drugim etapie robimy dokładnie to samo, tj. przetrzymujemy jedzenie w jednej ręce, częstując nim psa, natomiast drugą ręką zaczynamy krążyć wokół niego. Nie dotykamy go – zachowujemy odległość 5 lub 10 cm. Jeżeli pies czuje się komfortowo i nie odbieramy żadnych sygnałów stresu u niego, możemy zbliżyć rękę. W tym etapie chodzi o to, żeby pies widział rękę, która gdzieś sobie fruwa wokół niego – nad jego głową, z boku czy z tyłu ciała, czasami przybliża się. Zwracamy uwagę na to, żeby patrzył na tą rękę i jednocześnie wylizywał smakołyk.

Etap III

Następny etap polega na tym, że podczas podawania smakołyka, zaczynamy psa dotykać. Nauczmy się tego, które wyjściowo strefy dla psa są przyjemne w kontekście dotyku, tzn. gdzie pies lubi być dotykany – bardzo często będą to boki pyszczka lub grzbiet, boki ciała, okolice ogona, brzuch.

Jak sprawdzić, co sprawia naszemu psu przyjemność? Wystarczy zwrócić uwagę na to jak je i jak zachowuje się jego ciało. Jeżeli zaczyna jeść szybciej, łapczywiej, to znaczy, że dotykanie tych miejsc nie jest dla niego komfortowe. Natomiast jeżeli je nadal powoli, oblizuje sobie tą naszą rękę, to znak, że ten dotyk jest dla niego przyjemny.

Zwróćmy przy tym uwagę, aby nie tarmosić psa i nie dotykać go energicznie. Dotykajmy go bardzo spokojnie i zanim zaczniemy go głaskać, wsłuchajmy się w nasz własny oddech, który powinien być spokojny, wyrównany. Pamiętajmy, że dotykając, przekazujemy swoją energię psu. Jeżeli nasz oddech będzie niewyrównany, szybki, niespokojny i będziemy w ten sposób go głaskać, pies wyczuje nasze emocje, ponieważ sczytuje nasze feromony, które są w pocie i fantastycznie interpretuje naszą mowę ciała. Dlatego w sytuacjach, kiedy chcemy nauczyć psa dobrych skojarzeń, pozytywnych reakcji i relaksowania się, musimy zwrócić szczególną uwagę na samych siebie.

Zatem dotykamy psa wszędzie tam, gdzie jest mu przyjemnie. Jeżeli dotyk jest przyjemny w danym miejscu – możemy zataczać coraz szersze obszary wokół niego, raz po raz dotykając też miejsc, których dotykania pies nie do końca chce. Dotykamy dosłownie przez parę sekund i wracamy z powrotem do komfortowych miejsc. W ten sposób, intensyfikując dotyk w miejscach przyjemnych i włączając te bardziej wrażliwe, zwiększamy obszar przyjemności. Ten sposób dotykania nazwiemy masażem psa.

Jeżeli takie ćwiczenie przebiega w warunkach bezpiecznych i pies czuje się komfortowo, zakończmy je po kilku minutach, wtedy gdy pies jeszcze nie jest nim zmęczony ani znudzony, i w pewnym sensie pozostaje w niedosycie dotyku. W ten sposób zakończymy pełnym sukcesem.

Etap IV

Masujmy psa dalej przetrzymując jedzenie, ale raz na jakiś czas to jedzenie odbierajmy. Powtarzamy przetrzymywanie jedzenia i odbieranie go podczas masażu kilkukrotnie. W rezultacie pies nie ma już ciągłego dostępu do jedzenia, zaczynamy je wycofywać, w dalszym ciągu go delikatnie dotykamy, masujemy, jednocześnie zwracając uwagę na swoje stany emocjonalne.

Sonia Maciuszek

Behawiorysta Certyfikowany
Trener Szkolenia Psów
Psi Ekspert

Behawiorysta Kraków
chevron-down